Wakacje, wakacje, 3/4 zleciało. Co udało mi się zrobić w tym czasie? Nie licząc dni, które pamiętam przez mgłę (nieważne dlaczego ;) ) to było troszkę nudno.W sumie przespałam połowę, poważnie. Co roku sobie mówię, że będę wstawała o 7 (dobra, chociaż o tej 9) a i tak nie jestem w stanie. Pójdę o 2 w nocy - wstanę o 9. Pójdę o 22 - wstanę o 12. Pójdę o północy - wstanę o 11. Co jest nie tak? :D
Nawet raz nad wodą nie byłam. ( No okej, okej. Nie liczę pobliskiego stawu i kałuż po ostatniej burzy) Byłam niedaleko jednak transport się popsuł i trzeba było zawinąć żagle do domu. A raczej drałować z buta kilkanaście dobrych kilometrów ale przecież uwielbiam spacerki. 30 stopniowy upał, akurat południe. Co tam, ruch to zdrowie! Prawda? ;)
A jak Wam minęły wakacje? Jak je spędziliście? Jak je spędzacie? Mam nadzieję, że nie przymulacie 24 na dobę przy komputerze jak ja ostatnio.
Za dwa tygodnie (nieco mniej) mam urodziny. Kurcze, czuję się staro...
A które to urodziny się szykują :D?
OdpowiedzUsuńWięcej optymizmu, pewnie młoda laska z Ciebie dziewczyno ^^
Wpadaj do Nas:
http://subiektywnieobiektywnieowszystkim.blogspot.com/
Szkoda, że wakacje tak szybko lecą :/
OdpowiedzUsuńUu,zazdroszczę burzy. Uwielbiam je! *u*
OdpowiedzUsuńhttp://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Ja sie boję burz.One sa straszne.Brrrrr.....
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)