Cześć Wam. Co słychać?
Zaczynam kolejną przygodę z blogowaniem, myślę, że uda mi się wreszcie rozwinąć skrzydła i sprawić, że ktoś zacznie ten blog odwiedzać. I że zacznie cieszyć się jakąkolwiek popularnością. ;)
Głównie będę skupiała się na rysunkach, moich rysunkach. Zajmuję się rysowaniem portretów od jakichś 3 lat, nie jestem żadnym mistrzem, tym bardziej nie chcę Wam służyć za Guru od ołówków, jestem cieniasem i dopiero się uczę.
Nie uważacie, że ta zima powinna się już skończyć? Jest u mnie -8 stopni i pada deszcz, dziwnie to brzmi. Zamarznięte krople stukają w szybę a ja czuję, że zgłupieję w te ferie. Kompletnie. Kto to widział śnieg w styczniu? W czasie ferii...
Liczyłam na jakieś ocieplenie, w końcu przed feriami temperatura była już na plusie.
Popadłam w odrętwienie, prawie każdy dzień przesiaduję przed komputerem mimo, że wcześniej zaklinałam się, że dziś np. sobie odpuszczę. Wczoraj skończyłam pracę na zamówienie, komp w sumie nie jest mi do niczego potrzebny a ja co? Zakładam bloga, byleby sobie znaleźć zajęcie. Bo zgłupieję z nudów.
I tak siedzę. O 22 mówię sobie, że już koniec i pójdę spać. Gdzie by tam, zanim się obejrzę jest już 00.00. Nie wytrzymam sama ze sobą. Autentycznie.
Nie wyjdę na dwór, nie obejrzę telewizji bo praktycznie nic w niej nie leci sensownego, nie poczytam książek bo zaraz zaczyna boleć mnie głowa. Ale przed kompem to jakoś mogę siedzieć te kilkanaście godzin, strzelę sobie w ten pusty łeb.
A kiedy wpadłam już na temat książek...
Czytał ktoś z Was "Zespoły napięć" Janusza L. Wiśniewskiego? Nie miałam nawet pojęcia, że taki gość istnieje póki nie znalazłam przypadkiem jego innej książki pt.:" Samotność w sieci". Opinie w internecie były różne na temat "Samotności...", ja mogę powiedzieć tyle, że książka ta jest chaotyczna, pełna smutku, depresji, tęsknoty. Normalnie na każdej kartce możemy znaleźć worek pełen uczuć.
"Zespoły napięć" świetnie grają na uczuciach czytelnika, nie wiem jak u Was ale ja w pewnych momentach o mało co nie zalałam się łzami. Ckliwe trochę, takie płakanie przy książce (durna baba, ah ja :D ) ale warto było. Polecam. ;)
Zainspirowana muzyką Huczuhucza postanowiłam go narysować. Miałam nawet bilety na jego koncert, niestety brakło osoby towarzyszącej i nigdzie nie poszłam. Nie wybaczę sobie tego...
Huczuhucz |
Nie jest to powalająca jakość, zdjęcie zrobiłam telefonem z racji braku działającego skanera. Co o tym myślicie? Wyszło czy nie? :)
Ah, i mam pytanie... Czy łatwo możecie czytać tekst? Nie zlewa się on z tłem? Proszę o uwagi, muszę się tutaj rozgościć. I zarzucam coś, żeby Wam się nie nudziło.
Dziś Dzień Babci. Może warto byłoby złożyć jej życzenia? Ludzie zbyt szybko odchodzą, mogą to być ostatnie życzenia... Nie chcę tutaj wpadać w jakąś melancholię, nie daj Boże mówić Wam, że Wasza ukochana Babcia już nagle umrze... No ale w sumie każdy z nas umrze prędzej czy później. Nie da się ominąć śmierci, choćbyśmy chcieli.
Dobra, zaczynam już gadać od rzeczy.
Wszystkiego Najlepszego wszystkim Babciom, gdziekolwiek są.
Dobra, zaczynam już gadać od rzeczy.
Wszystkiego Najlepszego wszystkim Babciom, gdziekolwiek są.
Zapowiada się bardzo fajnie ;) Będę tu często wpadać :D Ojjj dziewczyno!!!! Jak ty umiesz rysować !!! *_* Też bym tak chciała -.-
OdpowiedzUsuńMówisz żeby ci uwagi napisać.. więc dla mnie bardzo przydatna jest opcja obserwowania ;) I proszę wyłącz weryfikację obrazkową... Co do tekstu nie mam zarzutów nie zlewa się spoko się czyta ;) życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga ;)
Już poprawiłam. ;) Dziękuje za radę.
OdpowiedzUsuń